środa, 2 lutego 2011

Muzyka - przepis na życie?

                Dzisiaj jadąc do szkoły miałem słuchawki na uszach, słuchając zespołu którego od jakiegoś czasu sobie nie puszczałem. W pewnym momencie, naszła mnie taka scena: co bym zrobił, gdyby ktoś na pytanie o ulubiony rodzaj muzyki odpowiedział, że w ogóle jej nie słucha? Początkowo podchodziłem do tego w ten sposób, że najpewniej nie przyjąłbym tego do wiadomości, uznając że na pewno coś lubi tylko akurat wypadło mu to z głowy bądź nie chce mi tego powiedzieć. Nie byłem sobie w stanie wyobrazić, że ktoś nie lubi muzyki! Przecież towarzyszy nam ona odkąd tylko zeszliśmy z drzew. Doszedłem jednak do wniosku, że nawet jeżeli ktoś nie słucha muzyki, bardzo łatwo byłoby go przestawić. Jeżeli puszcza się w radiu jakąś piosenkę co chwilę, staje się ona znana odbiorcy. Zakorzenia się w jego głowie, by raz na jakiś czas niespodziewanie się upomnieć. Założę się że nie jest dla was czymś dziwnym, że nagle zaczynacie nucić dawno nie słuchanego kawałka i czujecie nieodpartą chęć odtworzenia go. Jakoś dziwnie przypomina mi to głód, jakiego doświadczają ludzie uzależnieni. Jest to jednak bardzo pozytywny nałóg, który dba o kulturalne zaspokojenie się człowieka. Idąc tym tropem, można jednak dojść do tego, że po odsłuchaniu danego kawałka odpowiednią ilość razy, im bardziej się nam nie podoba tym więcej, tak czy inaczej zapamiętamy go i będzie się nam przypominał mimowolnie. I takie sytuacje nieraz się pewnie wam zdarzały, że siedząc spokojnie w samochodzie, przyklejała się waszej głowy jakaś głupia melodia z reklamy. Jak widać, można manipulować naszymi gustami i zmusić mózg do polubienia i tęsknoty za jakąkolwiek melodią. Do tej pory mogę sobie przypomnieć muzykę z dzieciństwa, lecz nie chciałbym jej już teraz słuchać. Ale jednak jak się słyszy taki kawałek sprzed lat w radiu, człowiek się zatrzymuje i zaczyna wspominać.
                Kolejnym tematem związanym z muzyką, jest wątek który mnie zaintrygował dosłownie przed chwilą. Jak wiadomo, każdy słucha takiej muzyki która mu odpowiada. Znaczy to, że świadomie wybiera to co mu się podoba, a odrzuca to czego nie lubi. Pytanie, czy muzyka ma wpływ na życie i charakter człowieka? Wydaje się to bardzo prawdopodobne. Tylko są tutaj dwie idee które należy poddać analizie. Pierwszą z nich jest, że pierwszych półświadomych wyborów rodzaju muzyki dokonuje się już w młodym wieku, przy pomocy rodziców oraz znajomych. Jedna płyta prowadzi do kolejnej, zespół do zespołu. Jeżeli wtedy osoba obejrzy się wstecz na swoją historię muzyki zauważy, że to nie on dokonywał już kolejnych wyborów, lecz to muzyka wybierała za niego. Pierwszych kilka piosenek które samemu się odsłuchuje po kilka razy dziennie sprawia, że wybieramy kolejne podobne. Wtedy człowiek staje się niewolnikiem muzyki, jakkolwiek brutalnie może to zabrzmieć. Zamknięty w wąskim gronie zespołów które wyselekcjonował, lecz zamknięty na wszystkie inne odmiany muzyki, szczególnie te skrajne(metal, muzyka operowa oraz inne niespotykane odmiany). Drugą myślą przewodnią może być to, że dana muzyka zawiera część odbiorcy, coś co przemawia do jego podświadomości. Czuje więź z utworem, z wykonawcą. Poprzez poszukiwanie utworów w trakcie których odsłuchiwania dostaje gęsiej skórki z niewyjaśnionych powodów, poznaje kolejne rodzaje muzyki, różnych autorów, jest otwarty na świat. Po jakimś czasie zauważa, że jego ulubione piosenki są odzwierciedleniem jego charakteru. Taka osoba nie neguje innych gatunków, lecz podchodzi do nich z racjonalną rezerwą i stara się je powoli odkryć, a szczególnie te perełki po których przechodzą go dreszcze. Jeżeli takich nie znajdzie, to wybiera inny typ i szuka dalej. W ten sposób, jego trwa jego podróż w poszukiwaniu muzyki, odzwierciedlenia samego siebie, aż do końca jego dni. Oczywiście nigdy nie zapomina starych dobrych melodii, które kolekcjonuje i gdy tylko sobie o nich przypomni, siada zamyślony i słucha, wspominając stare dobre czasy.
                Niezależnie od tego, czy jesteś podróżnikiem, czy ekspertem w jednej dziedzinie musisz przyznać, że muzyka w pewnym zakresie kształtuje charakter każdego z nas. Najrozsądniejszym działaniem będzie więc odnajdywanie swoich cech charakteru i staranie się o ich rozwój przy pomocy muzyki. Bo staranie się na siłę upodabniać do utworów których słuchasz będzie tylko i wyłącznie złudzeniem i gdy dojdzie do sprawdzenia tej cechy w trudnym momencie okaże się że to tylko iluzja. Tak więc ostatnia rada. Nie traktujcie muzyki jak mody! Nie podążajcie wraz z masami ludu na koncerty ludzi popularnych, tylko po to by zaszpanować. Pewnie i tak te gwiazdki niedługo zgasną. Szukajcie własnej muzyki, czegoś co pozwoli się wam spełnić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz